Toruńskie Towarzystwo Cyklistów

arte · Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów Płeć:

Jak co roku, czeka mnie wkrótce wyjazd, czyli akurat w pełni sezonu. Może potrwać nawet do dwóch miesięcy.
Niestety, nie mogę zabrać ze sobą roweru Sad

a nie chciałbym tam kompletnie "zardzewieć".
Jaki sport polecacie, żeby po powrocie nie było tak, jak ktoś napisał:
"we włosach wiatr, w oczach łzy, a na liczniku dwadzieścia trzy" Laughing

Co byłoby najlepsze zamiast roweru? Może basen? biegi? Question

RyChu

Niestety nie czuję się dostatecznie kompetentny by Ci radzić. Sorry.
Jeśli zechcesz, przyjmij tylko informację, co ja bym w takiej sytuacji robił.
Zakładam, że nie wyjeżdżasz do Birmy, czy np. kraju jakiegoś niecywilizowanego, "czarnego luda" Laughing

Wszędzie gdzie indziej są jakieś GYMY, Fitness Club-y, itp.itd.
Wziąłbym tam jakąś ogólnorozwojówkę(wszakże bez bieżni) i solidną dozę stacjonarnego(NIESTETY) rowerka. Mają to to zwykle z oprogramowaniem do wyboru. Tutaj "dawałbym sobie dobrze w kość". Od razu z ręcznikiem na szyi, bo musi płynąć Laughing

Jedno co Ci nadal sugeruję to owa 90, o której Ci kiedyś pisałem/mówiłem.
Tam bezwzględnie nie może być mniej(ewentualnie zmniejszysz obciążenia).
Przyjemności i satysfakcji Ci życzę!!

arte · Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów Płeć:

Dzięki

Ogólnorozwojówka chyba rzeczywiście będzie najlepsza.
Dodatkowo pod dostatkiem będę miał sporo niezłych "górek", więc może też jakąś wspinaczkę w to wplotę.
Gdybym mógł zabrać rower, potrenowałoby się podjazdy Confused

A na kadencję muszę rzeczywiście zwrócić większą uwagę Wink

Pulsometr najwyższy czas sobie sprawić Smile

Pozdro

RyChu

W krajach o standardowym poziomie cywilizacji można wynająć rower Very Happy

!
Kiedyś z tego skorzystałem.
Kosztowało niestety połowę tego co wynajęcie samochodu (no niby logiczne, jeśli liczyć za koła). Najlepiej o to pytać w sklepach rowerowych.
Zabrałem ze sobą tylko moje buty z pedałami.
Może tak spróbujesz?? Do pomyślenia!

arte · Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów Płeć:

Też mi to przyszło do głowy.
Wprawdzie po 2 mies. zapłaciłbym za wypożyczenie szosówki tyle, co za nową, niezła maszynę Shocked

no ale mogę wynajmować powiedzmy co drugi dzień na 2-3 godziny i na pewno wyszłoby taniej Cool

Dzięki raz jeszcze